Mała słomka, wielki problem - czyli o sensie używania słomek do napojów
Tworzywa sztuczne są dziś wszędzie. I to dosłownie. Zalegają na wysypiskach, dryfują w oceanach, przedostają się do wody pitnej i upraw, a nawet do organizmów morskich, które połykają mikroplastyk dostający się do oceanu. To, że musimy ograniczyć zużycie tworzyw sztucznych jest pewne. Jeśli tego nie zrobimy szacuje się, że do 2050 roku w oceanach będzie wagowo więcej plastiku, niż ryb! Od czego zacząć? Jaki rodzaj plastikowych przedmiotów możemy w pierwszej kolejności wyeliminować z naszego otoczenia bez zbytniego poświęcenia? Wśród całej masy plastiku, który produkujemy, jeden wydaje się naprawdę zbędny… plastikowa słomka.
Jeśli zastanowić się nad sensem jej użytkowania, to trudno znaleźć argument, dla którego musimy pić przez nią napoje (oczywiście jeśli nie jesteśmy dzieckiem, które nie potrafi skorzystać ze zwykłego kubka, osobą niepełnosprawną czy starszą). Cały sens posługiwania się słomką sprowadza się do chwili relaksu, powolnego cieszenia się drinkiem i sączenia wolnej chwili. Większość z nas nie wyobraża sobie, że w drinku z palemką (nawiasem mówiąc zwykle plastikową), którym cieszymy się na plaży oblewanej turkusowymi wodami, mogłoby zabraknąć słomki. Przecież to nasz symbol wolności i niespiesznego spędzania czasu! Przynależy się nam i nie jest niczym złym.
Z taką samą łatwością jak kelner - zwykle bez naszego pytania - dodaje nam słomkę do wspomnianego drinka lub lodowego shake’a w popularnej restauracji z fast foodami, my z nonszalancją wyrzucamy ją po spożyciu napoju. Bezrefleksyjnie i lekko. Przecież to tylko zwykła słomka, cóż ona takiego może złego uczynić? Otóż może…
Niestety to, czego my pozbywamy się z taką łatwością, dla natury stanowi problem na setki lat. Choć plastikowe słomki według szacunkowych badań stanowią zaledwie 0,03 % wszystkich odpadów z tworzyw sztucznych lądujących w morzach i oceanach, to musimy zdawać sobie sprawę ze skali o jakiej mówimy. Łączna liczba plastikowych opakowań, które rocznie trafiają do oceanu wynosi bowiem 8 milionów ton!
Szacuje się, że w USA zużywa się około 500 mln słomek dziennie! W Polsce ta liczba sięga 3 mln! Pod względem ich wykorzystania jesteśmy w UE na 5 miejscu, po takich konsumpcyjnych potęgach jak: Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy. Cała Unia Europejska (badania szacunkowe serwisu Statista w oparciu o zużycie słomek w sieciach McDonald’s w Wielkiej Brytanii) zużywa ich rocznie około 23,5 miliarda!
Ile jest ich w skali globu? Skoro trudno naukowcom oszacować ich liczbę w krajach wysokorozwiniętych, to co dopiero mówić o Afryce, Azji czy Ameryce Południowej. Jakiekolwiek nie byłby jednak prawdziwe liczby, to skala jest niewyobrażalna. Na samych tylko wybrzeżach świata może ich zalegać nawet 8,3 miliarda. Wystarczy przejść się po dowolnej plaży, by na niewielkim odcinku zebrać ich pokaźną kolekcję. W 2018 roku plastikowe słomki były siódmym najczęściej zbieranym śmieciem na światowych plażach.
Skoro słomki to ułamek plastiku, to dlaczego walczyć właśnie z nimi?
Na tak postawione pytanie odpowiedzi może być oczywiście wiele, łącznie z tym, że dla niektórych ich wycofanie z obiegu może być dobrym ruchem wizerunkowym, za którym nie zawsze musi stać tylko i wyłącznie troska o planetę, ale także chęć zatrzymania lub przyciągnięcia nowych konsumentów. Warto jednak mieć na uwadze, że bez względu na prawdziwe przesłanki stojące za ich pozbyciem się, jakiekolwiek by one nie były, wyeliminowanie słomek plastikowych, zrobi dla naszej planety wiele dobrego. Dlaczego? Chociażby ze względu na następujące powody.
Po pierwsze - słomki są niewielkie, ich rozmiar i kształt sprawia, że łatwo unoszą się na wodzie czy zakopują w piasku na plaży. O ile zwierzę nie połknie raczej dużej, plastikowej butelki, o tyle słomka może wzbudzić jego ciekawość i być nieopatrznie skonsumowana. W 2015 roku internet obiegł film, w którym grupa biologów morskich wyciąga plastikową słomkę, która utknęła w nozdrzu żółwia morskiego. Nie ma chyba osoby, na której wspomniany obraz nie wywarłby wrażenia.
Po drugie - jeśli słomka trafi już do recyklingu, to nie ma żadnej pewności, że zostanie poddana procesowi. Nietypowy kształt słomek sprawia bowiem, że część firm odmawia ich przyjmowania, uzasadniając, że zakleszczają się one w maszynach recyklingowych.
Po trzecie - Słomki są wyjątkowo podatne na rozkład. Żeby znikły z planety, musi minąć co najmniej 200 lat. Coś czego używamy przez 30 minut, będzie na tym świecie jeszcze za kolejne dwa stulecia, w tym czasie rozpadając się na mikroplastik, który przedostaje się do powietrza, wody i ziemi.
Po czwarte - jeśli z jakiejś przyczyny los Ziemi i morskich zwierząt jest nam obojętny, to zważmy na własne zdrowie. Niektóre ze słomek zawierają bowiem polipropylen i BPA, powszechnie zwany Bisphenolem A, szkodliwy związek, który może prowadzić do licznych zmian w organizmie. Najbardziej narażone są na niego niemowlęta i małe dzieci, które nie potrafią wydalać tej toksyny z organizmu, a przecież paradoksalnie to właśnie im dajemy często napoje przez słomkę…
Jakie mamy alternatywy do słomek plastikowych?
Jak sama nazwa wskazuje słomka, której historia sięga prawdopodobnie starożytnych Summerów, pierwotnie była wytwarzana z materiałów naturalnych i słomy, dopiero nasza cywilizacja wykorzystała w tym celu tworzywa sztuczne. Historia zatacza dziś jednak koło i coraz częściej na rynku można zobaczyć słomki wielokrotnego użytku tworzone z bardziej przyjaznych naturze materiałów. Oczywiście najlepiej byłoby je wyeliminować z naszej codzienności zupełnie i do takiego wniosku doszli specjaliści z Unii Europejskiej. Od stycznia 2021 roku na terenie wspólnoty całkowicie zakazano używania plastikowych sztućców i słomek. Jeśli jednak wciąż masz z nimi do czynienia, lepiej przerzuć się na takie alternatywy:
Słomki papierowe lub ze skrobi
Choć niezbyt trwałe to z pewnością mają wielką przewagę nad całą resztą słomek wykonanych z innych materiałów. Do rozłożenia potrzebują zaledwie 45-90 dni.
Słomki bambusowe
W 100% biodegradowalne ale cechują się dość wyczuwalnym smakiem w trakcie picia i określoną fakturą. Ze względu na trudności w myciu nie nadają się do tak częstego użytku jak inne zamienniki.
Słomki szklane
Zwykle wykonane z wytrzymałego szkła borokrzemowego, nadają się do mycia w zmywarkach i wielokrotnego użytku. Nie mają żadnego zapachu i smaku i jednocześnie mają większą niż stal izolacyjność, więc nie poparzą nas, gdy będziemy pili ciepły napój.
Słomki metalowe
Wykonane z nierdzewnych materiałów, często sprzedawane w paczce kilku sztuk, odpowiednio czyszczone (zwykle otrzymujemy w zestawie także specjalny wycior) mogą nam służyć przez wiele lat. Dostępne są także w wersji składanej, ze specjalnym pojemniczkiem, który zawsze można mieć przy sobie. Jeśli się na nie zdecydujemy weźmy tylko pod uwagę z czego wykonany jest plastikowy pojemniczek, w którym przechowuje się słomkę. Niektórzy za ich wadę wskazują metaliczny posmak oraz sztywność, która może przeszkadzać osobom o delikatniejszych zębach.
https://www.theguardian.com/business/2016/jan/19/more-plastic-than-fish-in-the-sea-by-2050-warns-ellen-macarthur
https://science.sciencemag.org/content/347/6223/768
https://ekonsument.pl/a67118_daj_bana_plastikowym_rurkom.html
https://www.crazynauka.pl/wp-content/uploads/2019/07/slomki_grafika.jpg
https://phys.org/news/2018-04-science-amount-straws-plastic-pollution.html
Zobacz również:
Najczęściej czytane
O firmie
Silbo – eksperci w produkcji opakowań. Mając 20 lat doświadczenia w branży. Wspieramy ochronę środowiska na wielu płaszczyznach, między innymi poprzez kreowanie nowych, biokompostowalnych standardów w dziedzinie produkcji opakowań. Skupienie na innowacjach, ekologii oraz kwestii jakości są głównymi wartościami na których jest oparta działalność SILBO.