Dyrektywa plastikowa - wnioski po spotkaniu producentów opakowań i strony rządowej w Ministerstwie Środowiska
Już niespełna półtora roku dzieli nas od wprowadzenia w krajach Unii Europejskiej tzw. dyrektywy plastikowej (Single use plastic – SUP), która zakazuje obrotu jednorazowymi produktami z tworzyw sztucznych. 17 października 2019 roku w Ministerstwie Środowiska odbyło się spotkanie producentów opakowań z przedstawicielami rządu, na którym minister środowiska przedstawił główne założenia nowego prawa. Nie mogło na nim zabraknąć także przedstawicieli Silbo, których pytamy o konsekwencje nowej ustawy i jej pozytywny wpływ na środowisko.
Na liście przedmiotów, które do 2021 roku mają zostać zastąpione produktami wykonanymi z biodegradowalnych odpowiedników znalazły się: patyczki higieniczne, plastikowe sztućce, talerze, słomki, mieszadełka do napojów, patyki do balonów, pojemniki i kubki na żywność ze styropianu, a także ich zakrętki i wieczka. Oznacza to, że po 2021 r. w sklepach znajdziemy wyłącznie takie ich odpowiedniki, które są przyjazne dla środowiska.
To nie przypadek, że właśnie te przedmioty unijny ustawodawca wziął na celownik swoich działań, szacuje się bowiem, że aż 50% odpadów trafiających do mórz i oceanów stanowią właśnie plastikowe przedmioty jednorazowego użytku.
Nadchodzące wielkimi krokami zmiany są elementem szerszej strategii Unii Europejskiej, które mają przekształcić europejską gospodarkę w model zamknięty (ang. circular economy), w którym wytworzone produkty powinny zostać w gospodarce tak długo, jak to tylko możliwe, a po zużyciu miałyby trafiać do recyklingu, tak, aby zminimalizować ich wpływ na środowisko. Działania te mają na celu walkę z zanieczyszczeniem oceanów i ograniczenie produkcji odpadów morskich.
W dalszej kolejności dyrektywa SUP, wprowadza do 2024 roku wymóg obrotu tylko takimi produktami jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, których zakrętki i wieczka będą przymocowane do pojemników. Do 2025 r. wymaga natomiast od producentów, że minimalnie 25% tworzonych przez nich butelek plastikowych będzie musiało pochodzić z recyklingowanego materiału (do 2030 aż 30%).
Do 2025 roku znacznie ma się także poprawić poziom zbierania butelek na napoje o pojemności do 3 litrów i osiągnąć recykling w wysokości 77%. W 2029 roku ma to już być 90%.
O konsekwencje nowej dyrektyw unijnej i jej wpływ na środowisko pytamy Marcina Śpiewoka Business Development Executive w SILBO.
Jak ocenia Pan stan przygotowania polskiego rynku do wprowadzenia dyrektywy plastikowej?
Na pewno branża próbuje się przed dyrektywą bronić, to nie jest dla producentów komfortowa sytuacja, bo wiąże się z wdrożeniem zupełnie nowych technologii. Było to widać na spotkaniu poświęconemu temu tematowi w Ministerstwie Środowiska, gdzie początek rozmów był bardzo napięty i trudny. Dopiero pod koniec rozmów grupy producentów opakowań i recyklerów zaakceptowały, że w tym kierunku trzeba pójść i że musimy coś z tym problemem robić. To jest na pewno pozytywny aspekt i widoczna zmiana. Pytanie na ile te nowe przepisy będą egzekwowane, bo jak wiemy z przykładów z innych gałęzi gospodarek w Polsce, pomimo tego, że jakaś ustawa obowiązuje, to próbujemy się do samego końca przed nią bronić.
A jak będzie z karami za nieprzestrzeganie tej dyrektywy unijnej?
Będzie funkcjonował ten sam mechanizm jak w sektorze energetycznym, gdzie kary są nakładane za emisję CO2. Mówi się o tak zwanej rozszerzonej odpowiedzialności producenckiej. Teraz producent opakowania, już na etapie jego wdrażania, będzie musiał myśleć nad tym jaki jest wpływ produktu na środowisko. Mówi się przede wszystkim o tym, że opakowanie powinno się projektować z myślą o przyszłym recyklingu. Dzięki tej dyrektywie unikniemy takich sytuacji, że producent może wyprodukować wszystko i nie ma żadnych ograniczeń. Teraz czasami jest tak, że agencja marketingowa wymyśla jakiś koncept, producent się w ogóle nie interesuje jaki jest wpływ tego opakowania na środowisko i czy będzie je można poddać recyklingowi, no i bez żadnych zahamowań je produkuje. A kiedy nadchodzi moment utylizacji recykler rozkłada ręce i mówi: „ja nie jestem w stanie nic z tym zrobić”. W dyrektywie jest mowa o opłatach produktowych, które będą dotyczyły przede wszystkim producenta. Czyli opłata będzie naliczana w związku z tym ile i jakiego jakościowo plastiku wprowadzi się na rynek.
Czy SILBO, jako producent innowacyjnych opakowań biodegradowalnych, jest gotowe na nadchodzące zmiany?
My jesteśmy gotowi od trzech lat. To było nasze założenie, kiedy podejmowaliśmy decyzję o wprowadzeniu technologii biodegradowalnych, żeby być gotowym na nadchodzące zmiany, a nawet wykraczać poza nie. Dziś mówi się już, że należy się przyjrzeć chemii, która występuje w farbach czy klejach do laminacji. My jako firma jesteśmy na to wszystko gotowi. Potrzebny jest wyłącznie świadomy klient, który będzie chciał taki produkt kupić. Wiele firm będzie gotowych sprostać wymogom tej dyrektywy poprzez wprowadzenie monomateriałów, czyli folii, które nie są połączeniem różnych surowców, tylko są skomponowane z jednego surowca, co umożliwia łatwiejszy recykling. Natomiast to połączenie folii, nawet jednorodnych, wymaga chemii i tutaj Silbo jest o krok do przodu, bo nasze kleje do laminacji są klejami wodnymi nie zawierającymi szkodliwych substancji. Czyli w tym przypadku nie mówimy już nawet o kompostowaniu (najwyższym poziomie recyklingu), mówimy o tych plastikach, które nie znikną z rynku i tym, żeby odpowiednio przygotować je do recyklingu. Bo dziś poddajemy recyklingowi zaledwie 12% wszystkich plastików.
No właśnie, co musimy zrobić, by polski system recyklingu działał sprawniej i był przygotowany na zmiany jakie stawia przed nim dyrektywa unijna?
Podstawowa sprawa to sortowanie surowców. To jest chyba największy problem. Bo dziś każdy konsument, jeśli ma dobre chęci, to posegreguje plastiki. Natomiast wśród tych plastików będą różne materiały. Nawet jeśli każdy z nich będzie monomateriałem, to i tak trzeba je właściwie posortować. To oczywiście jest do zrobienia, tylko na chwilę obecną nie funkcjonuje tak, jak powinno. Żeby zwiększyć skuteczność recyklingu działania powinny być następujące: wdrożenie akcji edukacyjnej (bo najważniejszy etap sortowania odbywa się w domach), potem monomateriały, następnie sortowanie i odpowiednie dostosowanie urządzeń sortujących. Firmy recyklingowe mają na chwilę obecną równie trudną sytuację jak producenci opakowań i trudny orzech do zgryzienia w tym temacie.
Ustawodawca przewidział 7 przedmiotów produkowanych z plastiku, które znajdą się w 2021 r. na zakazanej liście, dlaczego akurat te?
Opakowania jednorazowe są najłatwiejsze, żeby wziąć je na celownik, bo każdy z nas takich produktów używa. Za tego typu produktami często stoją olbrzymie korporacje, chociażby sieci fast foodów, które mają olbrzymi wpływ na nasze zachowanie i życie, no i produkują olbrzymie ilości tych opakowań. Jeśli zaczniemy opowiadać konsumentom o torebkach na ziemniaki czy na orzechy, to w żaden sposób nie jesteśmy sobie w stanie tego wyobrazić i uzmysłowić. Opakowania jednorazowe są namacalne i łatwe do pokazania jako przykład, stąd warto zająć się nimi na początku.
Wierzy pan w skuteczność dyrektywy plastikowej? Czy nowe prawo może realnie zmienić ilość plastiku, który wprowadzamy do naszego środowiska?
To nie jest kwestia wiary, ja jestem o tym przekonany. Gdyby tak nie było, to SILBO nie zainwestowałoby całych mocy technologicznych i ludzkich w tę technologię. To się musi wydarzyć. Pytanie czy to się już wydarzyło czy dopiero za chwilę nabierze rozpędu. Ta tematyka, praktycznie bez względu na branżę, w której działają przedsiębiorcy, interesuje każdego. Dlatego wierzę w to, że to zagadnienie trafiło już do świadomości społeczeństwa. Musimy się z tym problem uporać, bo jeśli nie zrobimy z nim porządku, to w niedalekiej przyszłości będziemy tego mocno żałować.
Zobacz również:
Najczęściej czytane
O firmie
Silbo – eksperci w produkcji opakowań. Mając 20 lat doświadczenia w branży. Wspieramy ochronę środowiska na wielu płaszczyznach, między innymi poprzez kreowanie nowych, biokompostowalnych standardów w dziedzinie produkcji opakowań. Skupienie na innowacjach, ekologii oraz kwestii jakości są głównymi wartościami na których jest oparta działalność SILBO.